Zawsze chciałem mieć swój sklep internetowy i sprawdzić jak to wygląda od środka. Wybór podsunęło samo życie, bo jestem kocim tatą trzech potworków i wiem co dla mnie - jako kociarza - jest istotne.
Wraz z zespołem możemy zbudować Ci sklep internetowy i zadbać o cały marketing. Ty skupisz się na obsłudze klientów, a całą resztą zajmie się RIKONA. Brzmi dobrze?
Start projektu
01.03.2023
Koniec projektu
01.03.2025
Zainwestowano
220973.26 zł
Przychód
33365.08 zł
W tym miesiącu bardzo dużo testów przeprowadziłem na Facebooku. Mam już wyznaczone tzw. jednorożce czyli produkty z dużym potencjałem sprzedażowym. Pozostaje mi teraz czekać na dostawę, która - znająć życie - doturla się pewnie już w 2024 roku 🙂 .
W tym miesiącu kosztów zebrało się 39383 zł netto, a przychód wyniósł 13923 zł netto. Do końca tygodnia wrzucimy już wszystkie produkty do sklepu i czekamy na 3 DUŻE DOSTAWY. Mógłbym szukać jednorożców w kolejnych produktach, które wlecą, ale za dużo siana poszło już na testy.
Teraz pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż zamówienia się doturlają. Wtedy cały marketing skoncentrujemy na "jednorożcach" i powinniśmy spokojnie wykręcić ROAS w okoliach 10 (1000%). Dalej koncentrujemy się na pozycjonowaniu, ale reklamy sponsorowane chwilowo zawieszam.
Cel został osiągnięty. Pora odwrócić proporcje, czyli w marketing wrzucić 10 tysięcy, a wyciągnąć sprzedaży 100 000 zł 🙂 . Zabawa w rozkręcenie sklepu internetowego trwa dalej 🙂
Zainwestowano
220973.26 zł
Przychód
33365.08 zł
W sierpniu znowu była duża pompa pieniędzy, ale było to nieuniknione. Udało nam się wynająć magazyn 28 metrów kilka kilometrów od domu, bo dwie dostawy produktów są już w drodze i nie mielibyśmy gdzie tego towaru pomieścić.
CIEKAWOSTKA: Właściciel magazynu powiedział, że gdybyśmy nie powiedzieli, że płacimy za rok z góry, to nie byłoby wolnego magazynu 🙂 Tak to specjalnie dla nas ogarnął nowy magazyn PLUS dzięki płatności z góry otrzymaliśmy jeden miesiąc gratis.
Rekordowo dużo pieniędzy poszło na pozycjonowanie w Google (10 175 zł na linkowanie zewnętrzne i 1934,18 zł na artykuły blogowe. Łącznie na SEO poszło więc 12 109,18 zł netto). W perspektywie długoterminowej się to elegancko zepnie, a już teraz pozycje wyglądają całkiem nieźle:
Sierpień był też ostatnim miesiącem kiedy mieliśmy dużo kosztów dodatkowych. Teraz będzie "tylko" pompowanie w marketing, sprzedaż i dalsze powiększanie asortymentu. Plan do końca roku wygląda następująco:
Wrzesień: Uzupełniamy asortyment. W międzyczasie powinien doturlać się do nas jeden produkt, o który wciąż pytają się klienci. Na działania SEO pójdzie łącznie ok. 10 000 zł netto. Przygotowuję w tym czasie kampanie reklamowe na FB/Instagramie, Google Ads i TikToku.
Październik: Wszystkie produkty mamy dodane. Na reklamy sponsorowane pójdzie minimum 9000 zł netto (3000 zł na FB/Instagram, 3000 zł na Google Ads i 3000 zł na TikToku). Celem jest sprzedaż na poziomie min. 63 000 zł netto. Oczywiście na SEO dalej idzie ok. 10 000 zł netto i się to nie zmieni do końca roku. W międzyczasie nie wykluczam zrobienia kolejnego zamówienia produktów, żeby uzupełnić/dodać nowy asortyment już w 2024 roku.
Listopad: Na reklamy sponsorowane pójdzie znowu ok. 9000 zł netto i wykręcę z tego min. 63000 zł netto sprzedaży. Znowu pójdzie domówienie asortymentu, bo pewnie sporo towaru zostanie wyprzedane. Na SEO pójdzie ok. 10 000 zł netto.
Grudzień: Już bez reklam sponsorowanych. Domawianie towaru na przyszły rok i - oczywiście - znowy na pozycjonowanie pójdzie ok. 10 000 zł netto. Nie mam żadnych oczekiwań względem sprzedaży w grudniu. Wyjdzie jak wyjdzie. Na spokojnie sprawdzę jak rozpędza się ten projekt i czy ma szansę wyjść na zero do czerwca 2024 roku.
Ciężko oczekiwać tutaj spektakularnych efektów, skoro samo dodawanie produktów idzie nam bardzo wolno 🙂 . Względem sierpnia jest znaczny progres, bo wydaliśmy znacznie mniej na reklamy sponsorowane, a sprzedaż była większa. Od października ruszamy na grubo z reklamami, a na razie sytuacja wygląda tak:
41906,36 zł -> Znowu całkiem spore koszty prawda? 🙂 Wiem, że większość z osób planujących otworzyć własny sklep internetowy nie tego się spodziewa, ale liczby nie kłamią.
Mam dokładnie rozpisane jaka była sprzedaż z danych działań, ale nie będę się tak rozpisywać. W sierpniu sprzedaż wyniosła 8675,50 zł netto. Biorąc pod uwagę, że w sierpniu znacznie mniej pieniędzy poszło na reklamy sponsorowane, jest to oczojebliwy znak, że rozkręcanie sprzedaży idzie nam w dobrym kierunku :-).
Mnóstwo pracy czeka nas we wrześniu:
Od 1 października odpalamy wszystko i Janę czeka bardzo dużo pakowania. Zakładam, że dziennie będzie to ok. 30 zamówień, więc w październiku i listopadzie wyślemy łącznie ok. 1800 zamówień. Jak będzie więcej, to będę jej pomagał po robocie, żebyśmy uwinęli się z zamówieniami. Będzie ciężko, ale pozwoli to pozyskać środki na dalsze inwestowanie w rozkręcenie projektu.
Ten rok zakończymy oczywiście na minusie. Jak dużym? Czas pokaże 🙂
Zainwestowano
181590.26 zł
Przychód
18942.08 zł
Mam mnóstwo danych do przeanalizowania po działaniach marketingowych z lipca. Ciekawy jestem wniosków jakie wyciągnę i czy pozwoli to osiągnąć lepsze wyniki sprzedażowe we wrześniu 🙂 . Jakbym patrzył wyłącznie na sprzedaż, to byłaby tragedia:
Spokojnie wyciągnąłbym znacznie większy ROAS gdyby nie fakt, że nim reklama dobrze się rozkręciła to kończyły się produkty z potencjałem wygenerowania dużej sprzedaży 🙂 . Pracuję nad rozwiązaniem tego problemu, bo jest to duże utrudnienie (kocham takie problemy).
Mam mnóstwo danych do przeanalizowania i wyciągnięcia wniosków. Dlatego na sierpień wstrzymuję reklamy Facebook/Instagram. Pozostawiam tylko reklamy Google Ads, bo nie miały szansy się rozkręcić (za dużo tam dłubałem).
Musiałem podjąć ciężką decyzję związaną z tym projektem 🙁 . Dodawanie produktów do sklepu sprawia mi frajdę, ale nie mam na to aż tyle wolnego czasu. Dlatego od 1 sierpnia większość zadań związanych z produktami ogarnia Jana (moja narzeczona) i copywriter Jakub. Dzięki temu sklep internetowy szybciej się rozpędzi, a ja zajmę się ogarnianiame marketingu i analizą danych.
bilans kosztów w lipcu: 21 283 zł netto
8 550,40 zł netto, a więc - standardowo - jesteśmy na solidnym, soczystym minusie 🙂 . Reklama sponsorowana przyniosła stratę, ale dzięki temu udało się pozyskać mnóstwo danych do analizy. Osiągnięcie w lipcu ROAS 500% było ambitnym celem. We wrześniu ROAS 500% będzie już realne do osiągnięcia.
Wygląda na to, że wrzesień będzie pierwszym miesiącem kiedy przychód będzie większy niż koszty, ale to pod warunkiem, że uda nam się dorzucić przynajemniej 27-30 produktów do asortymentu.
Zainwestowano
139683.9 zł
Przychód
10266.58 zł
Sorry za poślizg z aktualizacją. Czerwiec był masakrycznie szalonym miesiącem. Wolny czas przeznaczałem na dodawanie produktów do asortymentu (na dzień 25 lipiec 2023 roku mamy wprowadzone raptem 22 produkty z 64). Dodatkowo 3 produkty wyprzedały się błyskawicznie. Musimy mocno spiąć pośladki i przyspieszyć z wrzucaniem asortymentu, domawiać towar, itd.
Ponieważ już powoli dodajemy produkty, to drastycznie zwiększyłem budżet na pozycjonowanie strony w Google. Na pozyskiwanie linków pójdzie ok. 7000 zł netto miesięcznie i ok. 2000 zł na copywriting. Mógłbym oczywiście działać z mniejszym budżetem, ale nie chce mi się czekać milion lat na rozkręcenie sklepu internetowego 🙂 .
CIEKAWOSTKA: Uważam, że w perspektywie długoterminowej dobrze ogarnięte SEO wyjdzie finansowo lepiej i bezpieczniej niż reklamy sposnorowane w Google Ads & Facebook Ads razem wzięte. Dlatego właśnie w moich projektach biznesowych SEO to podstawa.
W czerwcu dowiedziałem się dwóch rzeczy:
Trzeba teraz dodawać produkty, cisnąć pozycjonowanie i baaaaardzo powoli sprzedaż powinna się zwiększać, ale zakładam, że biznes zacznie zarabiać tak od czerwca 2024 roku (za rok). Do tego czasu trzeba doinwestowywać projekt.
Bilans kosztów w czerwcu: 49 641,50 zł
976,36 zł netto ->Popatrz na koszty i na przychód 🙂 Nie wygląda to dobrze i jestem przekonany na 100%, że do końca 2023 roku będzie to tak wyglądało. Dopiero jak wlecą wszystkie produkty, oreguluję stan magazynowy, żeby nie było przestojów (jeszcze nie wiem jak) to stopniowo ta dysproporcja zacznie maleć.
Teraz będę koncentrował się na pozyskiwaniu istotnych danych: kto najchętniej kupuje (wiek, płeć, średnia wartość koszyka)? Które produkty cieszą się największą popularnością? W jakich godzinach reklama przynosi największy zwrot z inwestycji? Mnóstwo danych do zebrania i przeanalizowania 🙂 .
Bawimy się dalej.
Zainwestowano
119459.9 zł
Przychód
1752.58 zł
Ostatecznie produkty mają dotrzeć do nas w okolicach 10 czerwca 2023 roku, więc przełożyliśmy - mam nadzieję, że ostatni raz - rozpoczęcie konkretnych działań marketingowych od 1 lipca 2023 roku. Powoli będziemy wstawiać sobie nowe produkty i rozwijać sklep internetowy.
Niemiłosiernie się to przeciąga, ale nic nie poradzę 🙂 Plus taki, że już mamy podpięte płatności online i mogliśmy przetestować wysyłkę produktów i sprawdzić jak obrany przez nas schemat działania się sprawdza
W maju się nazbierało tych kosztów 🙂 . Z takich większych wydatków, to dojdzie w tym miesiącu druga płatność za produkty (miało być w maju, ale jest opóźnienie), a tak to większość rzeczy mamy już ogarniętych. Pewnie tak od sierpnia/września podkręcimy wydatki na marketing, bo już będzie wstawionych tyle produktów, że będzie to miało finansowy sens.
Nie ma co lać wody. Pora na konkretne liczby
Bilans kosztów w maju: 8628,72 zł netto
776,58 zł netto -> Testowałem nowy tryb kampanii reklamowych na Facebooku. Wygląda całkiem nieźle, ale długo się rozkręca. Celem nie był tutaj zarobek, a sprawdzenie czy klienci nie mają problemu z płatnościami. Z opini wnioskuję, że obrany przez nas kierunek zajebiście podoba się klientom:
Taki prawdziwy test sklepu internetowego będzie miał miejsce dopiero jak wstawimy 45 produktów (na ten moment jest 5 produktów, więc jeszcze daleka droga). Wtedy szacuję, że ROAS wyniesie minimum 500%, a więc jak zainwestujemy w reklamy sponsorowane 5000 zł netto, to sprzedaż wyniesie 25 000 zł netto i są to realne założenia 🙂 .
Zeszło się ku**wsko długo, ale w końcu będzie można się ”pobawić” na wyższym poziomie w sklep internetowy 🙂 . Jeszcze czeka ten projekt od groma modernizacji i usprawnień, ale to już w 2024 roku. Był czas szlifowania, a teraz jest czas sprzedaży.
CIEKAWOSTKA: Przeczytaj sobie wcześniejsze aktualności. Zobacz ile hajsu i czasu potrzeba na doprowadzenie sklepu internetowego na taki poziom, żeby wyróżnić się na tle konkurencji. ”Jakiś” sklep internetowy powstawisz w kilka dni. Dokręcony sklep internetowy to już inna bajka.
Mam bardzo ambitne plany względem tego projektu biznesowego 🙂 . To czy zaczniemy je realizować, okaże się pod koniec roku. Powoli zaczynamy rozpędzać lokomotywę i jak już nabierze odpowiedniej prędkości, to będzie nie do zatrzymania.
Zainwestowano
69818.9 zł
Przychód
776.58 zł
Zakładałem, że od połowy kwietnia będą już podpięte płatności online i ruszymy ze sprzedażą. Niestety, się nie udało. Rozpoczniemy sprzedaż 5 czerwca 2023 roku. Spójrz modko: 5 miesięcy inwestowania czasu i pieniędzy, zanim jakakolwiek sprzedaż będzie możliwa 🙂 .
W kwietniu na rozkręcanie sklepu internetowego poszło 7666,65 zł netto. Przychód oczywiście dalej wynosi magiczne i hipnotyzujące 0 zł. W maju dojdzie druga płatność za produkty, płatność jeszcze za dwa produkty indywidualnie na zamówienie i - tak plus/minus - dojdziemy do ujemnego bilansu 120 000 zł netto, zanim ruszymy ze sprzedażą 🙂
WAŻNE: Lata jeszcze reklama na FB, ale to zaktualizuję bilans w połowie maja za reklamy w kwietniu. Powoli intensywniej przygotowujemy się do sprzedaży, więc już delikatne działania marketingowe w mediach społecznościowych zostały wprowadzone.
Tyle jeżeli chodzi o finanse. Zobaczmy, jak projekt się rozpędza pod kątem widoczności w wyszukiwarce Google po zaledwie trzech miesiącach pozycjonowania:
Zajebisty wynik jak na zaledwie trzy miesiące pozycjonowania. Ruch na sklepie również ładnie się rozkręca:
Względem marca 2023 wzrost ilości nowych użytkowników wyniósł 102,43% (GIGANTYCZNY WZROST). Bardzo mnie to cieszy, bo rośnie szansa, że po podpięciu płatności i dodaniu produktów, szybko pojawią się zamówienia 🙂 . Jak ostatecznie wyjdzie? Dowiemy się już w lipcu, gdy zrobię podsumowanie czerwca.
Udało nam się już załatwić magazyn na produkty. Jedyne, czego brakuje, to produktów 😉 . Coraz bliżej do uruchomienia tego projektu i zobaczymy, z jakim wynikiem dojdziemy do końca 2023 roku.
Zainwestowano
61517.12 zł
Przychód
0 zł
Zaliczka za produkty o której wrzuciłem szybkie info. aktualizację temu (40 574,51 zł netto) + działania SEO (2659,01 zł netto) + numer komórkowy (15 zł netto) + próbki drewnianego wisiorka (52,85 zł netto) + opakowania na drewniane wisiorki (110,55 zł) . Łącznie w marcu wyszło soczyste 43 411 zł i 92 grosze netto kosztów.
Przychód oczywiście 0 (słownie: zero) złotych. W oczekiwaniu na dostarczenie produktów, opracowaliśmy dwa własne produkty: drewniany wisiorek i bransoletka z kocią twarzą, na wzór znaku równowagi Yin-Yang. Jeszcze delikatne szlify i ”pobawimy się” w sprzedaż 🙂 .
Początkowo zakładałem, że w marcu i kwietniu uda nam się osiągnąć łącznie 2500 zł netto przychodu. Jeśli uda mi się skonfigurować płatności na sklepie do połowy kwietnia i będę mógł sprzedawać te drewniane wisiorki i bransoletki, to przy pesymistycznych założeniach spokojnie będziemy w stanie to nadrobić.
WAŻNE: Pamiętaj mordko, że przychód to nie to samo co dochód. Sam jeszcze nie jestem pewien, jaki będzie koszt jednostkowy wyprodukowania tych produktów, ani jaki budżet będzie mi potrzebny na działania marketingowe, aby pozyskać klientów. Jest zbyt wiele niewiadomych, aby móc określić dochód ze sprzedaży pojedynczego drewnianego wisiorka i bransoletki.
To co natomiast mnie zajebiście cieszy, to widoczność sklepu internetowego w wyszukiwarce Google 🙂 . Raptem dwa miesiące minęły, a już udało się na kilka słów kluczowych przebić do TOP 10:
Szału oczywiście nie ma, ale pozycjonowanie w Google trwa raptem dwa miesiące, a to ekstremalnie krótko. Jak wygląda ruch w sklepie, w którym niczego kupić nie można? Całkiem nie najgorzej:
Współczynnik zaangażowania jest kosmiczny, zwłaszcza jak na sklep internetowy bez produktów i możliwości robienia zakupów 🙂 . Nie łudzę się, że zostanie to utrzymane w czasie, ale - na dzień dzisiejszy - oko się cieszy.
PODSUMOWUJĄC: Już bliżej jak dalej do rozpoczęcia sprzedaży produktów. Na razie dalej sztywno trzymam się planu i pompuję pieniądze w rozkręcanie projektu + pewnie do końca roku trafią 4 produkty własne, w tym jeden PRZEKOZAK 🙂 . Dalej robimy swoje i cierpliwie czekamy na rozwój sytuacji.
Zainwestowano
53850.47 zł
Przychód
0 zł
W końcu się udało dopiąć do końca nasze pierwsze zamówienie. Do bilansu projektu, doszła zaliczka za produkty w wysokości 40 574,51 zł netto (49 906,65 zł brutto). Więc w tym momencie sklep internetowy DlaKociarzy.pl jest najdroższym projektem w ”stajni” 🙂 .
Miało wyjść za towar maksymalnie 20 000 zł, a solidnie tutaj przegięliśmy - świadomie - z zamówieniem. Oczywiście gdybyśmy nie mieli kapitału, to zmieścilibyśmy się i w tych 20 000 zł netto, ale nie zamówilibyśmy takiej ilości produktów.
WAŻNE: Każdy z produktów przeanalizowaliśmy pod kątem biznesowym i marketingowym. To i tak mocno okrojona lista produktów. To co zostało, powinno (100% pewności nie ma nigdy) się sprzedać i wygenerować dochód.
To jeszcze nie koniec kosztów, bo jeszcze dojdą pudełka, taśma, folia bąbelkowa i inne pierdoły, które są niezbędne do wysyłkowej sprzedaży produktów. Jak zmieścimy się w 110 000 zł netto ze wszystkim, to będzie elegancko.
Zainwestowano
51013.06 zł
Przychód
0 zł
Standardowo wyszło dłużej i drożej niż wstępnie zakładałem, ale w trakcie ogarniania pojawiały się zajebiste pomysły które chciałem wdrożyć, a za darmo programista przecież nie pracuje 🙂 . Jestem zajebiście zadowolony z osiągniętego na ten moment efektu, ale jeszcze daleka droga nim ten projekt będzie w pełni dopracowany.
Najwięcej czasu i energii przeznaczyliśmy na dopieszczenie strony produktu pod kątem wizualnym i technicznym. Łap kilka zrzutów ekranu lub sprawdź jak to wygląda na żywo wchodząc na https://dlakociarzy.pl/produkt/inteligentna-kocia-pileczka/ :
Zajebiście to wyszło, a czas pokaże jak wpłynie to na sprzedaż produktów. Pora odpalić projekt, bo nim pojawi się więcej produktów trzeba zadbać przecież o pozycjonowanie w Google. Pozycje same się nie wbiją (niestety). Jeżeli chodzi o luty to mogę zamknąć miesiąc już teraz, bo mam już wszystko policzone
Koszty luty 2023:
I kolejny update odnośnie towaru, bo ”bliżej 75 000 zł” zamienia się w ”bliżej 110 000 zł” 🙂 To niesamowite jak to puchnie z miesiąca na miesiąc, ale wychodzi to wyłącznie z mojego absolutnie totalnego braku wiedzy i doświadczenia.
WAŻNE: Można było zmieścić się i w 25 000 złotych, ale zamówilibyśmy znacznie mniej produktów niż nam się spodobało (ten projekt prowadzę z narzeczoną) . Czas pokaże, czy była to mądra decyzja, ale po dokładnej analizie stwierdziłem, że zamawiamy wszystko, bo i tak zepniemy się finansowo.
Muszę zaktualizować dane z symulacji, ale to poczekam do czasu, aż będę dokładnie wiedział ile wyniesie nas ostatecznie koszt ogarnięcia produktów, bo tutaj operuję cały czas na szacunkach i informacjach od handlowców. Nie mamy - niestety - hajsu bez limitu, więc jakby to miało wyjść jeszcze więcej niż te 110 000 złotych, to już będziemy zmuszeni ograniczyć zamówienie.
Uważam, że sprzedaż zawsze powinna być efektem ubocznym zajebistej zabawy, a nie fundamentem istnienia biznesu. Wiadomo, że bez sprzedaży i generowania zysków, jakikolwiek projekt biznesowy nie ma absolutnie żadnego sensu, ale nie to powinno być na pierwszym planie 🙂 .
Mi pozycjonowanie w Google, analizowanie ruchu, planowanie i wdrażanie reklam sponsorowanych w Google i na Facebooku (za Tik Toka też się wkrótce zabiorę) zawsze daje mnóstwo frajdy. Nie ma znaczenia czy ogarniam to dla klienta czy dla własnego projektu biznesowego.
Dla mnie zabawa już się rozpoczęła. Wrzucę Ci tak podglądowo jak wygląda na dzień dzisiejszy widoczność tego sklepu internetowego w Google, ale pewnie domyślasz się, że jest zerowa:
Kolejna aktualizacja za miesiąc 🙂 do zobaczenia.
Zainwestowano
10438.55 zł
Przychód
0 zł
Ciężko mówić tutaj o rozkręcaniu, bo sklep wciąż nie jest aktywny. Z tego co widzę, to minie jeszcze kilka miesięcy nim finalnie zostanie odpalony.
Testowo zamówiliśmy kilka produktów, żeby udało nam się wystartować 17 lutego i zacząć chociaż delikatnie się bawić w sprzedaż. Sprzedaż nie będzie szła poprzez finalny sklep internetowy, a stronę sprzedażową (tzw. Landing Page).
Więc w styczniu 2023 roku zostały poniesione następujące koszty:
No i finalnie zamówiony przez nas towar wyniesie ”troszkę” więcej niż szacowałem 🙂 . Liczyłem, że zamkniemy się tak w 25 000 netto , a wyjdzie ostatecznie bliżej 75 000 zł netto. Sporo się przestrzeliłem i to wynikało wyłącznie z tego, że mam absolutnie zerowe doświadczenie jeśli chodzi o zatowarowanie sklepu w produkty.
Tak to Jana już ogarnia marketing poprzez SM, gdzie jest coraz więcej obserwujących. Jak już ruszymy ze sprzedażą, to będzie dużo łatwiej znaleźć pierwszych klientów, ale do tego jeszcze daleka droga. Na razie koszty puchną, przychody są zerowe 🙂 .
Zainwestowano
7731.55 zł
Przychód
0 zł
Tutaj jest jedna wielka niewiadoma i bez bicia się do tego przyznaję 🙂 . Właśnie w tym momencie grafik szykuje tło na FB (40 zł netto dołożone do projektu), nie mamy żadnego produktu i sklep internetowy jest w totalnej rozsypce 😛 . Chcielibyśmy odpalić wszystko w Światowy Dzień Kota (17 lutego), ale prędzej będzie to marzec i tak właśnie to zaplanowałem w uproszczonej strategii biznesowej (przeczytaj artykuł strategia biznesowa w 5 krokach).
Plan B zakłada odpalenie 17 lutego 2023 roku prostego landing page z konkretnym produktem lub pod kątem zbierania listy potencjalnych klientów. Więc tak czy inaczej wystartujemy w terminie, ale może to nie być jeszcze sklep internetowy. Czas pokaże jak to wyjdzie.
Do tego doliczamy 5240 zł kosztów do 1 stycznia 2022 roku, to wyjdzie nam na koniec roku bilans wynoszący MINUS 12 340 zł. Jak widzisz z poniższego bilansu, obieram jeszcze gorszy wariant niż wyszedł z pierwszego wpisu w tym projekcie biznesowym (rok miał zostać skończony na - 1200 zł). Skąd taka różnica? Dodałem jeszcze większe koszty na rozkręcanie projektu, żeby być przygotowanym finansowo.
Jeśli najważniejsze cele tego projektu zostaną osiągnięte, to z szerokim uśmiechem spojrzę nawet na bilans wynoszący minus 20 000 zł 🙂 .
Już same płatne reklamy pozwolą sklepowi generować przychody dochody, więc tak naprawdę jak zostanie zwiększony budżet reklamowy, to sklep będzie mógł szybciej zacząć zarabiać pieniądze 🙂 . Tyle jeśli chodzi o teorię i wróżenie z kuli. Zobaczymy jak wyjdzie to w praktyce.
Chcesz wiedzieć kiedy odpalę sklep i jak się projekt DlaKociarzy.pl rozkręca w czasie? Zaobserwuj stronę na FB, bo w pierwszej kolejności tam wrzucam info o zaktualizowaniu projektów zarabiania i inwestowania.
Zainwestowano
5240 zł
Przychód
0 zł
Przeanalizowałem konkurencję i wniosek jest taki, że nie ma na co czekać z odpalaniem projektu. Już wdrożeniem zajął się mój zespół, a ogarnięcie grafiki + stworzenie sklepu wyniesie mnie 5000 zł netto. W międzyczasie zajmę się szukaniem produktów i stworzeniem takich, których jeszcze nie ma na rynku, a - jako kociarz - wiem, że by się przydały.
Moja kocia rodzina od lewej:
CIEKAWOSTKA: Decyzja o adopcji Miji zapadła w mniej niż 30 sekund. Jana wysłała mi zdjęcie, a tydzień później Mija była już w domu. Na ten moment mówimy, że więcej kotów nie pomieścimy, ale to dla mnie motywacja, żeby uzbierać pieniądze na większe mieszkanie.
No ale fakt posiadania kotów nie jest powodem odpalenia tego projektu zarabiania. Jest x innych tematów w których mógłbym zacząć działać. Konkretne liczby stwierdziły, że warto ten sklep internetowy szybciej wdrożyć.
Przy dobrych wiatrach projekt zostanie odpalony wcześniej niż wstępnie zakładałem. Idealną datą będzie 17 lutego, a więc Światowy Dzień Kota. Tak prezentują się moje oczekiwania finansowego do tego projektu:
Miesiąc | śr. Ilość klientów msc. | Przychód |
---|---|---|
1-6 | 10 | 2500 zł |
7-10 | 15 | 3750 zł |
11-12 | 20 | 5000 zł |
13-18 | 30 | 7500 zł |
19-24 | 40 | 10 000 zł |
25-30 | 50 | 12500 zł |
31-36 | 60 | 15 000 zł |
Odliczając koszt powstania projektu, koszty stałe i marketing, z uwzględnieniem średniego koszyka u klienta na poziomie 250 zł, tak prezentuje się szacunkowy bilans finansowy w czasie:
WAŻNE: To jest przychód, a nie dochód. Przy założeniu marży na poziomie 40%, Całościowy dochód brutto wyniesie po 3 latach istnienia projektu 78 720 zł. Finansowo będzie się to spinać według szacunkowych założeń.
Założenia są oczywiście mocno szacunkowe, ale lepsze takie niż żadne. Sam jestem ciekawy jak bardzo moje wyliczenia okażą się trafne. Możliwe, że dostanę od rzeczywistości pięścią w ryj i sklep dla kociarzy okaże się totalną porażką. Z analizy wynika, że szansa na zgarnięcie swojego kawałka tortu jest bardzo duża, więc głupio byłoby nie spróbować.
Zainwestowano
5200 zł
Przychód
0 zł
Kot w logo Marketingowego Wsparcia Biznesu RIKONA. Wpisz w Google ”Kocur Marketingu” i zobaczysz jaki przystojniak Ci wyskoczy 😉 . Otworzenie sklepu DlaKociarzy.pl jest wisienką na torcie całej spójności budowanego przeze mnie wizerunku w branży marketingowej.
Otworzyć sklep internetowy to nic trudnego. Sprawić, żeby sklep internetowy generował regularne dochody, to już wyzwanie. O rozkręcenie pod kątem marketingowym totalnie się nie martwię, bo tym zajmuję się od 2011 roku. Problemem jest ogarnięcie całej reszty, bo nie mam na tym polu żadnego doświadczenia 🙂 .
Projekt dopiero jest we wczesnej fazie i 1 marca 2023 roku ruszy w modelu MVP (Minimum Viable Product). Pozwoli mi to sprawdzić zainteresowanie potencjalnych klientów produktami, nim ewentualnie pójdzie większa ilość pieniędzy w towar.
W zależności od wyników testu podejmę decyzje nad rozwojem tego projektu. Jestem dobrej myśli, ale poczekam na konkretne liczby i na ich podstawie będę podejmował decyzje odnośnie asortymentu i budżetu na rozkręcenie tego projektu zarabiania.
Wstępnie założyłem, że sklep DlaKociarzy.pl wygeneruje 60 000 zł przychodu w przeciągu 2 lat istnienia projektu. Zdaję sobie sprawę, że to bardzo skromne oczekiwania, ale totalnie nie wiem czego się spodziewać po tym projekcie.
Na ten moment jest mnóstwo zapału i zostało stworzone proste logo dla projektu:
Daleka droga więc do odpalenia tego projektu, ale już w styczniu powrócę do tego projektu z konkretnymi liczbami 🙂 . Na razie wszystko jest w zalążku, ale dodając ten projekt do listy zarabiania, mam się zmotywować do wdrożenia tego projektu, a nie zasypania go (jak wielu innych) w otchłani foldera z nazwą ”kiedyś tam się odpali”.
Zainwestowano
200 zł
Przychód
0 zł