Zawsze chciałem mieć swój sklep internetowy i sprawdzić jak to wygląda od środka. Wybór podsunęło samo życie, bo jestem kocim tatą trzech potworków i wiem co dla mnie - jako kociarza - jest istotne.
Wraz z zespołem możemy zbudować Ci sklep internetowy i zadbać o cały marketing. Ty skupisz się na obsłudze klientów, a całą resztą zajmie się RIKONA. Brzmi dobrze?
Start projektu
01.03.2023
Koniec projektu
01.03.2025
Zainwestowano
61517.12 zł
Przychód
0 zł
Zakładałem, że od połowy kwietnia będą już podpięte płatności online i ruszymy ze sprzedażą. Niestety, się nie udało. Rozpoczniemy sprzedaż 5 czerwca 2023 roku. Spójrz modko: 5 miesięcy inwestowania czasu i pieniędzy, zanim jakakolwiek sprzedaż będzie możliwa 🙂 .
W kwietniu na rozkręcanie sklepu internetowego poszło 7666,65 zł netto. Przychód oczywiście dalej wynosi magiczne i hipnotyzujące 0 zł. W maju dojdzie druga płatność za produkty, płatność jeszcze za dwa produkty indywidualnie na zamówienie i - tak plus/minus - dojdziemy do ujemnego bilansu 120 000 zł netto, zanim ruszymy ze sprzedażą 🙂
WAŻNE: Lata jeszcze reklama na FB, ale to zaktualizuję bilans w połowie maja za reklamy w kwietniu. Powoli intensywniej przygotowujemy się do sprzedaży, więc już delikatne działania marketingowe w mediach społecznościowych zostały wprowadzone.
Tyle jeżeli chodzi o finanse. Zobaczmy, jak projekt się rozpędza pod kątem widoczności w wyszukiwarce Google po zaledwie trzech miesiącach pozycjonowania:
Zajebisty wynik jak na zaledwie trzy miesiące pozycjonowania. Ruch na sklepie również ładnie się rozkręca:
Względem marca 2023 wzrost ilości nowych użytkowników wyniósł 102,43% (GIGANTYCZNY WZROST). Bardzo mnie to cieszy, bo rośnie szansa, że po podpięciu płatności i dodaniu produktów, szybko pojawią się zamówienia 🙂 . Jak ostatecznie wyjdzie? Dowiemy się już w lipcu, gdy zrobię podsumowanie czerwca.
Udało nam się już załatwić magazyn na produkty. Jedyne, czego brakuje, to produktów 😉 . Coraz bliżej do uruchomienia tego projektu i zobaczymy, z jakim wynikiem dojdziemy do końca 2023 roku.
Zaliczka za produkty o której wrzuciłem szybkie info. aktualizację temu (40 574,51 zł netto) + działania SEO (2659,01 zł netto) + numer komórkowy (15 zł netto) + próbki drewnianego wisiorka (52,85 zł netto) + opakowania na drewniane wisiorki (110,55 zł) . Łącznie w marcu wyszło soczyste 43 411 zł i 92 grosze netto kosztów.
Przychód oczywiście 0 (słownie: zero) złotych. W oczekiwaniu na dostarczenie produktów, opracowaliśmy dwa własne produkty: drewniany wisiorek i bransoletka z kocią twarzą, na wzór znaku równowagi Yin-Yang. Jeszcze delikatne szlify i ”pobawimy się” w sprzedaż 🙂 .
Początkowo zakładałem, że w marcu i kwietniu uda nam się osiągnąć łącznie 2500 zł netto przychodu. Jeśli uda mi się skonfigurować płatności na sklepie do połowy kwietnia i będę mógł sprzedawać te drewniane wisiorki i bransoletki, to przy pesymistycznych założeniach spokojnie będziemy w stanie to nadrobić.
WAŻNE: Pamiętaj mordko, że przychód to nie to samo co dochód. Sam jeszcze nie jestem pewien, jaki będzie koszt jednostkowy wyprodukowania tych produktów, ani jaki budżet będzie mi potrzebny na działania marketingowe, aby pozyskać klientów. Jest zbyt wiele niewiadomych, aby móc określić dochód ze sprzedaży pojedynczego drewnianego wisiorka i bransoletki.
To co natomiast mnie zajebiście cieszy, to widoczność sklepu internetowego w wyszukiwarce Google 🙂 . Raptem dwa miesiące minęły, a już udało się na kilka słów kluczowych przebić do TOP 10:
Szału oczywiście nie ma, ale pozycjonowanie w Google trwa raptem dwa miesiące, a to ekstremalnie krótko. Jak wygląda ruch w sklepie, w którym niczego kupić nie można? Całkiem nie najgorzej:
Współczynnik zaangażowania jest kosmiczny, zwłaszcza jak na sklep internetowy bez produktów i możliwości robienia zakupów 🙂 . Nie łudzę się, że zostanie to utrzymane w czasie, ale - na dzień dzisiejszy - oko się cieszy.
PODSUMOWUJĄC: Już bliżej jak dalej do rozpoczęcia sprzedaży produktów. Na razie dalej sztywno trzymam się planu i pompuję pieniądze w rozkręcanie projektu + pewnie do końca roku trafią 4 produkty własne, w tym jeden PRZEKOZAK 🙂 . Dalej robimy swoje i cierpliwie czekamy na rozwój sytuacji.
W końcu się udało dopiąć do końca nasze pierwsze zamówienie. Do bilansu projektu, doszła zaliczka za produkty w wysokości 40 574,51 zł netto (49 906,65 zł brutto). Więc w tym momencie sklep internetowy DlaKociarzy.pl jest najdroższym projektem w ”stajni” 🙂 .
Miało wyjść za towar maksymalnie 20 000 zł, a solidnie tutaj przegięliśmy - świadomie - z zamówieniem. Oczywiście gdybyśmy nie mieli kapitału, to zmieścilibyśmy się i w tych 20 000 zł netto, ale nie zamówilibyśmy takiej ilości produktów.
WAŻNE: Każdy z produktów przeanalizowaliśmy pod kątem biznesowym i marketingowym. To i tak mocno okrojona lista produktów. To co zostało, powinno (100% pewności nie ma nigdy) się sprzedać i wygenerować dochód.
To jeszcze nie koniec kosztów, bo jeszcze dojdą pudełka, taśma, folia bąbelkowa i inne pierdoły, które są niezbędne do wysyłkowej sprzedaży produktów. Jak zmieścimy się w 110 000 zł netto ze wszystkim, to będzie elegancko.
Standardowo wyszło dłużej i drożej niż wstępnie zakładałem, ale w trakcie ogarniania pojawiały się zajebiste pomysły które chciałem wdrożyć, a za darmo programista przecież nie pracuje 🙂 . Jestem zajebiście zadowolony z osiągniętego na ten moment efektu, ale jeszcze daleka droga nim ten projekt będzie w pełni dopracowany.
Najwięcej czasu i energii przeznaczyliśmy na dopieszczenie strony produktu pod kątem wizualnym i technicznym. Łap kilka zrzutów ekranu lub sprawdź jak to wygląda na żywo wchodząc na https://dlakociarzy.pl/produkt/inteligentna-kocia-pileczka/ :
Zajebiście to wyszło, a czas pokaże jak wpłynie to na sprzedaż produktów. Pora odpalić projekt, bo nim pojawi się więcej produktów trzeba zadbać przecież o pozycjonowanie w Google. Pozycje same się nie wbiją (niestety). Jeżeli chodzi o luty to mogę zamknąć miesiąc już teraz, bo mam już wszystko policzone
Koszty luty 2023:
I kolejny update odnośnie towaru, bo ”bliżej 75 000 zł” zamienia się w ”bliżej 110 000 zł” 🙂 To niesamowite jak to puchnie z miesiąca na miesiąc, ale wychodzi to wyłącznie z mojego absolutnie totalnego braku wiedzy i doświadczenia.
WAŻNE: Można było zmieścić się i w 25 000 złotych, ale zamówilibyśmy znacznie mniej produktów niż nam się spodobało (ten projekt prowadzę z narzeczoną) . Czas pokaże, czy była to mądra decyzja, ale po dokładnej analizie stwierdziłem, że zamawiamy wszystko, bo i tak zepniemy się finansowo.
Muszę zaktualizować dane z symulacji, ale to poczekam do czasu, aż będę dokładnie wiedział ile wyniesie nas ostatecznie koszt ogarnięcia produktów, bo tutaj operuję cały czas na szacunkach i informacjach od handlowców. Nie mamy - niestety - hajsu bez limitu, więc jakby to miało wyjść jeszcze więcej niż te 110 000 złotych, to już będziemy zmuszeni ograniczyć zamówienie.
Uważam, że sprzedaż zawsze powinna być efektem ubocznym zajebistej zabawy, a nie fundamentem istnienia biznesu. Wiadomo, że bez sprzedaży i generowania zysków, jakikolwiek projekt biznesowy nie ma absolutnie żadnego sensu, ale nie to powinno być na pierwszym planie 🙂 .
Mi pozycjonowanie w Google, analizowanie ruchu, planowanie i wdrażanie reklam sponsorowanych w Google i na Facebooku (za Tik Toka też się wkrótce zabiorę) zawsze daje mnóstwo frajdy. Nie ma znaczenia czy ogarniam to dla klienta czy dla własnego projektu biznesowego.
Dla mnie zabawa już się rozpoczęła. Wrzucę Ci tak podglądowo jak wygląda na dzień dzisiejszy widoczność tego sklepu internetowego w Google, ale pewnie domyślasz się, że jest zerowa:
Kolejna aktualizacja za miesiąc 🙂 do zobaczenia.
Ciężko mówić tutaj o rozkręcaniu, bo sklep wciąż nie jest aktywny. Z tego co widzę, to minie jeszcze kilka miesięcy nim finalnie zostanie odpalony.
Testowo zamówiliśmy kilka produktów, żeby udało nam się wystartować 17 lutego i zacząć chociaż delikatnie się bawić w sprzedaż. Sprzedaż nie będzie szła poprzez finalny sklep internetowy, a stronę sprzedażową (tzw. Landing Page).
Więc w styczniu 2023 roku zostały poniesione następujące koszty:
No i finalnie zamówiony przez nas towar wyniesie ”troszkę” więcej niż szacowałem 🙂 . Liczyłem, że zamkniemy się tak w 25 000 netto , a wyjdzie ostatecznie bliżej 75 000 zł netto. Sporo się przestrzeliłem i to wynikało wyłącznie z tego, że mam absolutnie zerowe doświadczenie jeśli chodzi o zatowarowanie sklepu w produkty.
Tak to Jana już ogarnia marketing poprzez SM, gdzie jest coraz więcej obserwujących. Jak już ruszymy ze sprzedażą, to będzie dużo łatwiej znaleźć pierwszych klientów, ale do tego jeszcze daleka droga. Na razie koszty puchną, przychody są zerowe 🙂 .
Tutaj jest jedna wielka niewiadoma i bez bicia się do tego przyznaję 🙂 . Właśnie w tym momencie grafik szykuje tło na FB (40 zł netto dołożone do projektu), nie mamy żadnego produktu i sklep internetowy jest w totalnej rozsypce 😛 . Chcielibyśmy odpalić wszystko w Światowy Dzień Kota (17 lutego), ale prędzej będzie to marzec i tak właśnie to zaplanowałem w uproszczonej strategii biznesowej (przeczytaj artykuł strategia biznesowa w 5 krokach).
Plan B zakłada odpalenie 17 lutego 2023 roku prostego landing page z konkretnym produktem lub pod kątem zbierania listy potencjalnych klientów. Więc tak czy inaczej wystartujemy w terminie, ale może to nie być jeszcze sklep internetowy. Czas pokaże jak to wyjdzie.
Do tego doliczamy 5240 zł kosztów do 1 stycznia 2022 roku, to wyjdzie nam na koniec roku bilans wynoszący MINUS 12 340 zł. Jak widzisz z poniższego bilansu, obieram jeszcze gorszy wariant niż wyszedł z pierwszego wpisu w tym projekcie biznesowym (rok miał zostać skończony na - 1200 zł). Skąd taka różnica? Dodałem jeszcze większe koszty na rozkręcanie projektu, żeby być przygotowanym finansowo.
Jeśli najważniejsze cele tego projektu zostaną osiągnięte, to z szerokim uśmiechem spojrzę nawet na bilans wynoszący minus 20 000 zł 🙂 .
Już same płatne reklamy pozwolą sklepowi generować przychody dochody, więc tak naprawdę jak zostanie zwiększony budżet reklamowy, to sklep będzie mógł szybciej zacząć zarabiać pieniądze 🙂 . Tyle jeśli chodzi o teorię i wróżenie z kuli. Zobaczymy jak wyjdzie to w praktyce.
Chcesz wiedzieć kiedy odpalę sklep i jak się projekt DlaKociarzy.pl rozkręca w czasie? Zaobserwuj stronę na FB, bo w pierwszej kolejności tam wrzucam info o zaktualizowaniu projektów zarabiania i inwestowania.
Przeanalizowałem konkurencję i wniosek jest taki, że nie ma na co czekać z odpalaniem projektu. Już wdrożeniem zajął się mój zespół, a ogarnięcie grafiki + stworzenie sklepu wyniesie mnie 5000 zł netto. W międzyczasie zajmę się szukaniem produktów i stworzeniem takich, których jeszcze nie ma na rynku, a - jako kociarz - wiem, że by się przydały.
Moja kocia rodzina od lewej:
CIEKAWOSTKA: Decyzja o adopcji Miji zapadła w mniej niż 30 sekund. Jana wysłała mi zdjęcie, a tydzień później Mija była już w domu. Na ten moment mówimy, że więcej kotów nie pomieścimy, ale to dla mnie motywacja, żeby uzbierać pieniądze na większe mieszkanie.
No ale fakt posiadania kotów nie jest powodem odpalenia tego projektu zarabiania. Jest x innych tematów w których mógłbym zacząć działać. Konkretne liczby stwierdziły, że warto ten sklep internetowy szybciej wdrożyć.
Przy dobrych wiatrach projekt zostanie odpalony wcześniej niż wstępnie zakładałem. Idealną datą będzie 17 lutego, a więc Światowy Dzień Kota. Tak prezentują się moje oczekiwania finansowego do tego projektu:
Miesiąc | śr. Ilość klientów msc. | Przychód |
---|---|---|
1-6 | 10 | 2500 zł |
7-10 | 15 | 3750 zł |
11-12 | 20 | 5000 zł |
13-18 | 30 | 7500 zł |
19-24 | 40 | 10 000 zł |
25-30 | 50 | 12500 zł |
31-36 | 60 | 15 000 zł |
Odliczając koszt powstania projektu, koszty stałe i marketing, z uwzględnieniem średniego koszyka u klienta na poziomie 250 zł, tak prezentuje się szacunkowy bilans finansowy w czasie:
WAŻNE: To jest przychód, a nie dochód. Przy założeniu marży na poziomie 40%, Całościowy dochód brutto wyniesie po 3 latach istnienia projektu 78 720 zł. Finansowo będzie się to spinać według szacunkowych założeń.
Założenia są oczywiście mocno szacunkowe, ale lepsze takie niż żadne. Sam jestem ciekawy jak bardzo moje wyliczenia okażą się trafne. Możliwe, że dostanę od rzeczywistości pięścią w ryj i sklep dla kociarzy okaże się totalną porażką. Z analizy wynika, że szansa na zgarnięcie swojego kawałka tortu jest bardzo duża, więc głupio byłoby nie spróbować.
Kot w logo Marketingowego Wsparcia Biznesu RIKONA. Wpisz w Google ”Kocur Marketingu” i zobaczysz jaki przystojniak Ci wyskoczy 😉 . Otworzenie sklepu DlaKociarzy.pl jest wisienką na torcie całej spójności budowanego przeze mnie wizerunku w branży marketingowej.
Otworzyć sklep internetowy to nic trudnego. Sprawić, żeby sklep internetowy generował regularne dochody, to już wyzwanie. O rozkręcenie pod kątem marketingowym totalnie się nie martwię, bo tym zajmuję się od 2011 roku. Problemem jest ogarnięcie całej reszty, bo nie mam na tym polu żadnego doświadczenia 🙂 .
Projekt dopiero jest we wczesnej fazie i 1 marca 2023 roku ruszy w modelu MVP (Minimum Viable Product). Pozwoli mi to sprawdzić zainteresowanie potencjalnych klientów produktami, nim ewentualnie pójdzie większa ilość pieniędzy w towar.
W zależności od wyników testu podejmę decyzje nad rozwojem tego projektu. Jestem dobrej myśli, ale poczekam na konkretne liczby i na ich podstawie będę podejmował decyzje odnośnie asortymentu i budżetu na rozkręcenie tego projektu zarabiania.
Wstępnie założyłem, że sklep DlaKociarzy.pl wygeneruje 60 000 zł przychodu w przeciągu 2 lat istnienia projektu. Zdaję sobie sprawę, że to bardzo skromne oczekiwania, ale totalnie nie wiem czego się spodziewać po tym projekcie.
Na ten moment jest mnóstwo zapału i zostało stworzone proste logo dla projektu:
Daleka droga więc do odpalenia tego projektu, ale już w styczniu powrócę do tego projektu z konkretnymi liczbami 🙂 . Na razie wszystko jest w zalążku, ale dodając ten projekt do listy zarabiania, mam się zmotywować do wdrożenia tego projektu, a nie zasypania go (jak wielu innych) w otchłani foldera z nazwą ”kiedyś tam się odpali”.