Nazywam się Michał Lembicz i cieszę się, że chcesz mnie poznać bliżej. Urodziłem się 29 maja 1986 roku w Warszawie, gdzie również aktualnie mieszkam. Nim założyłem własną firmę, pracowałem jako ankieter telefoniczny, doradca finansowy, agent nieruchomości, hydraulik czy pracownik fizyczny na skupie złomu.
Od 3 stycznia 2011 roku prowadzę agencję marketingową specjalizującą się w marketingu internetowym. Dodatkowo inwestuję w pożyczki społecznościowe, gram na giełdzie i prowadzę kilkanaście różnych projektów internetowych o większym/mniejszym potencjalne zarobkowym.
Na blogu koncentruję się na pokazywaniu działań, które przełożyły się bezpośrednio lub pośrednio na poprawę mojej sytuacji finansowej. Jest też sporo artykułów pokazujących moje podejście do pieniędzy, które traktują jako efekt uboczny dobrze wykonywanej pracy.
Według mamy jestem przystojny, a cała reszta kłamie twierdząc że jestem brzydkim, grubym kurduplem 😉 Fakt jest taki, że do tej pory nikt mi nie zaproponował kariery modela, ale nie straciłem jeszcze nadziei. Mieszkam z partnerką Janą i dwoma dachowcami: Rico i Xeną.
Najczęściej spotkasz mnie przed komputerem lub telewizorem. Jestem typem "kanapowca zwyczajnego", ale jest równie duża szansa trafienia na mnie z wędką nad jeziorem czy w lesie na spacerku.
Po prostu przeciętny, nie wyróżniający się w tłumie facet. Takie życie mi w zupełności odpowiada i nie zamieniłbym go na żadne inne
Blog pokazuje na moim przykładzie wzrost generowanych pieniędzy dzięki pracy, inwestowaniu i oszczędzaniu. Nie ma tutaj magicznego sposoby na dojście w kilka miesięcy do milionów, a systematyczną pracę pozwalającą z miesiąca na miesiąc poprawić swoją sytuację finansową. Najwięcej wartości dodatnich znajdą tutaj osoby, które zdają sobie sprawę, że dojście do niezależności finansowej jest procesem długoterminowym jeśli od razu nie posiada się dużych środków na inwestowanie.
90% materiałów na blogu powstaje w oparciu o moje inwestycje, a pozostałe 10% to kwestie doprowadzające pośrednio do poprawy sytuacji finansowej czyli: wizerunek, odpoczynek, narzędzia marketingowe czy biznesowe itd. Jakikolwiek dochód generowany z tego bloga jest przeze mnie traktowany jako „efekt uboczny”, bo sam z tych publikacji będę mógł później wyciągnąć wnioski, które pozwolą mi zwiększyć moje zarobki.